Osłabienie niemal minęło, ustępując miejsca

  • Renat

Osłabienie niemal minęło, ustępując miejsca

09 August 2022 by Renat

nowemu uciskowi w żołądku, rozpoznanemu jako strach. - Nie wiem - odparła niepewnie Clare. Minęła oba biurka, sofę i niski stolik, podeszła do drzwi za rzędem szaf na akta, otworzyła je i pokręciła głową. - Nie rozumiem, co tu się dzieje. Zawróciła, obeszła wolno pokój, nagle mijając Lizzie, zmarszczyła brwi i wybiegła na klatkę schodową. Lizzie usłyszała zgrzyt metalu. - O Boże! - dobiegł ją głos Clare. - Co się stało? - Podeszła szybko do drzwi. Bramka windy była otwarta. Przy odsłoniętym szybie stała Clare. - Niech pani sama zobaczy. Lizzie serce skoczyło do gardła. Wyszła na klatkę i na widok zszokowanej twarzy Clare obleciał ją jeszcze większy strach. - Proszę spojrzeć - namawiała ją Clare. - Tylko ostrożnie. Lizzie zbliżyła się do ciemnego, pustego szybu windy, uchwyciła się rączki żelaznej bramki, już bez kłódki, i pochyliła ostrożnie nad krawędzią. Pchnięcie w plecy było gwałtowne i zdecydowane. Krzyknęła. Tracąc grunt pod nogami, poczuła przypływ paniki, a jednocześnie zastrzyk adrenaliny na tyle skuteczny, że resztką sił uczepiła się bramki. Kolejne pchnięcie, tym razem w ramiona. - Boże! Co pani robi!? - Pomagam. - Clare zaczęła odczepiać palce Lizzie od bramki. - Clare, nie! Złapała napastniczkę za rękę i wykręciła ją, aż Clare zawyła z bólu. Przez chwilę Lizzie myślała, że wygra, ale nagle Clare się wyrwała, a ona sama zawisła całym ciężąrem na bramce, rozciągając harmonijkę. Prawa noga straciła punkt oparcia i teraz Lizzie trzymała się tylko na rękach. - Clare, na miłość boską, pomóż! - Przecież mówiłam. Właśnie ci pomagam. Clare dźwignęła bramkę do pionu, przytrzaskując palce Lizzie wczepione w harmonijkę. - Jeszcze tylko raz - powiedziała, nie bacząc na krzyk ofiary. I rzeczywiście pchnęła jeszcze raz. Lizzie runęła w ciemność, daremnie szukając na ścianie punktu oparcia dla poranionych palców. Nagle zawadziła nogą o coś twardego, szorstkiego i spadła na dach windy dwa piętra niżej, tracąc przytomność. 99 - Parry mówi, że jej tam nie ma - rzekł Novak, odkładając telefon. - Wierzysz mu? - Chyba tak. Sam nie wiem. - Usiadł na sofie. - Nie

Posted in: Bez kategorii Tagged: typy owczarków, permanentne brwi, anna korcz dzieci,

Najczęściej czytane:

nie zechce pani mieszać w to swojego męża. Ta

pomoc - mówił wolno, starannie dobierając słowa - dotyczy wyłącznie pani i Iriny, nie pani męża. Joanne nie odezwała się, po prostu stała jak ... [Read more...]

spędził ostatnią noc przed lotem do kraju - Lizzie

znów miała okazję podziwiać najwyższą klasę Christophera. Podczas gdy ona trzęsła się ze strachu i zamartwiała, trawiona różnymi wyrzutami ... [Read more...]

że jego plany weekendowe spaliły na panewce,

wobec czego Christopher zaprosił go do nich już na niedzielny wieczór, założywszy, iż Lizzie nie będzie miała nic przeciwko ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ubranka.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste