Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/ubranka.waw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra14/ftp/ubranka.waw.pl/paka.php on line 5
- Zatrudnił mnie pan ze względu na maniery.

- Zatrudnił mnie pan ze względu na maniery.

  • Renat

- Zatrudnił mnie pan ze względu na maniery.

20 January 2021 by Renat

- Zatrudniłem, bo chciałem zedrzeć z pani ubranie i kochać się do utraty tchu. Wytrzeszczyła oczy i poczerwieniała jeszcze mocniej. - To jest... pan... posuwa się za daleko! Odchodzę. Lucien dogonił ją w dwóch krokach. - Będzie pani towarzyszyć Rose na wszystkich przyjęciach, w których powinna wziąć udział - powiedział, zastanawiając się, czy rzeczywiście nie przesadził. A może panna Gallant po prostu zareagowała zgodnie z wymaganiami etykiety. Zdecydowanie nie był przyzwyczajony do dbania o pozory. - Na niektóre ciotka Fiona też będzie musiała pójść, ale postaram się, żeby nie narobiła zbytnich szkód. Co pani na to? - Pańskie zachowanie jest nie do przyjęcia, milordzie! Starałam się przymknąć oczy na pańską reputację, bo mogła być wytworem plotek, ale udowodnił pan, że jest w pełni zasłużona. Muszę... - Sądzi pani, że znalazłbym odpowiednią żonę. - Co to znaczy „odpowiednią”? - Ze znamienitej rodziny, dobrze wychowaną dziewicę, najlepiej atrakcyjną. Guwernantka spojrzała na niego z ukosa. - Szuka pan żony czy klaczy zarodowej? - Czy to jakaś różnica? - A miłość? Podniósł z ziemi patyk i cisnął go w krzaki. - Miłość to słowo, które zastępuje „żądzę”, żebyśmy wydawali się lepsi od zwierząt. Alexandra milczała przez długą chwilę. - Skoro nie zamierza pan ofiarować kobiecie miłości, musi pan przynajmniej wykazać się dobrymi manierami. Damy zwykle tego oczekują. - Wróćmy do mojego pytania... - Nie, milordzie. - Zapłoniła się. - Nie wierzę, żeby pan znalazł kobietę, jakiej pan szuka. Spodziewał się takiej odpowiedzi, ale mimo wszystko poczuł się lekko urażony i poirytowany. - W takim razie ja też muszę skorzystać z pani nauk. - Przepraszam... - Lord Kilcairn? Cóż za miłe spotkanie! Piękny dzień, prawda? - Dzień dobry - powiedział Lucien, kiedy powóz zrównał się z nimi. - Znacie już, panie, guwernantkę mojej kuzynki, pannę Gallant? Panno Gallant, to lady Howard i lady Alice Howard. Alexandra dygnęła z wdziękiem. - Miło mi panie poznać, lady Howard, lady Alice. - Panno Gallant. - Kobieta zmierzyła ją wzrokiem od stóp do głów, po czym spojrzała na hrabiego. - Lord Howard i ja wydajemy w czwartek małe przyjęcie. Będę zachwycona, jeśli pan, pana ciotka, kuzynka... i oczywiście jej dama do towarzystwa, zaszczycicie nas swoją obecnością. Było za wcześnie na wprowadzenie Rose do towarzystwa, ale z drugiej strony Howardowie zajmowali dość niską pozycję w arystokratycznych kręgach, więc dziewczynie raczej nie groziło zblamowanie się wobec najlepszych kawalerów do wzięcia. - Chętnie przyjdziemy. Dziękuję za zaproszenie, milady. Kiedy powóz ruszył z turkotem, Lucien przyspieszył kroku. - Lepiej uciekajmy, zanim dostaniemy kolejne zaproszenie. - Panna Delacroix jeszcze nie jest gotowa do debiutu - stwierdziła Alexandra gniewnym tonem. - Wiem, ale Howardowie i ich znajomi są dość wyrozumiali. Proszę ją nauczyć podstawowych zasad obowiązujących na wieczornych przyjęciach. - Nie będę pracować w takich warunkach. Zwolnił. - W jakich?

Posted in: Bez kategorii Tagged: gogglebox sezon 8, filmy marvela, weterynarz po niemiecku,

Najczęściej czytane:

- A kim niby miałbym być? - odburknął Pijak.

- Może przestałeś być sobą i tylko udajesz siebie - powiedział spokojnie Mały Książę. - Ale, jeśli zechcesz, możesz znowu zacząć być sobą prawdziwym. I wtedy zrozumiesz, że... - Że co? - niegrzecznie wtrącił Pijak. ... [Read more...]

Ochmistrzyni przenosiła zdumiony wzrok z Tammy na księcia.

- Ale przecież... - zaczęła i ugryzła się w język. - Wa¬sza Wysokość nic nam nie powiedział. - Ponieważ dopiero przed chwilą podjąłem ostateczną decyzję - warknął, równie zmieszany i wytrącony z rów¬nowagi jak Tammy. Naprawdę musiał stąd uciekać, i to jak najprędzej. Byle jak najdalej od niej! To wszystko okazało się znacznie groźniejsze, niż przypuszczał. Mało brakowało, a przepadłby z kretesem. Nawet nie śmiał myśleć, co to wszystko mogło oznaczać. ... [Read more...]

ortier otworzył drzwiczki li¬muzyny, zgiął się w ukłonie przed księciem i łypnął podej¬rzliwie na Tammy. Ona z kolei patrzyła na gruby czerwony chodnik prowadzący do wielkich szklanych drzwi, na bijące po obu stronach wejścia niewielkie fontanny, na widoczne w głębi holu kryształowe żyrandole i stojący na podeście fortepian. Ze środka dobiegały dźwięki preludium Chopina. I to miało być odpowiednie miejsce dla kilkumiesięcznego dziecka? Jego Wysokość ewidentnie nie miał problemów finansowych, ale chyba brakowało mu wyobraźni... ...

Charles, który również wysiadł, przypatrywał się Tammy z takim niepokojem, jakby mogła Marka czymś zarazić. - Naprawdę Wasza Książęca Mość nie chce wrócić na noc do ambasady? - spytał niemal błagalnie. - Nie, zostanę w hotelu. Proszę przyjechać po mnie i chłopca jutro o jedenastej rano. Lecimy o drugiej po po¬łudniu. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 ubranka.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste