permanentne brwi
Zaczekał, aż to zrobi, potem z pomocą Chloe zajął się prawym nadgarstkiem. Kiedy dziewczynka dociskała gazik, zaczął owijać bandażem rękę Imogen. Na dole rozległ się dzwonek. - Dzięki Bogu! - westchnęła Sylwia. - Flic, wpuść ich. Dziewczyna się nie poruszyła. - Flic! – powtórzyłostrzej. Wybiegła z pokoju. 30. Dopiero tuż po dziesiątej następnego dnia Flic udało się dopaść Imogen samą. Odnalazła ją w izolatce na najwyższym piętrze szpitala Royal Free, gdzie przeniesiono ją z pogotowia na dalszą obserwację. Cała rodzina siedziała tam prawie do piątej, ale potem Matthew zorientował się, że Sylwia i Chloe padają z nóg i namówił je do powrotu. Sam został na miejscu razem z Flic, która nie chciała się ruszyć. - Dlaczego wciąż tu jesteś? - spytała go bez szczególnej niechęci, 182 kiedy pili kawę w poczekalni na dwunastym piętrze. - Obiecałem babci, że poczekam, póki ona nie przyjdzie. - Mogę sama tu zostać. Raczej nie jestem ofermą. - To akurat wiem. - Dziękuję - powiedziała cicho. - Za co? - Za to, co zrobiłeś dla Imo w nocy. - Niewiele tego było. - Tyle, ile trzeba. - To miło z twojej strony. - Czy obrazisz się, jeśli zechcę pogadać z Imo w cztery oczy? - Ona chyba ciągle śpi. - Może, ale chciałabym przy niej posiedzieć. - Zawahała się lekko. - Nie zdawałam sobie sprawy, że z nią tak źle. Powinnam się zorientować. - Nie można zawsze czytać w myślach innych ludzi, nawet tych najbliższych. - Może i nie. Mimo to chcę z nią trochę pobyć. - Proszę bardzo, siedź, ile chcesz. Ja tu zostanę. W pokoju Imogen były przyciemnione światła i panowała cisza. Dziewczyna wciąż spała jak kamień. Jej twarz wyglądała na jeszcze bledszą niż dotąd przy czarnych włosach i grubych rzęsach, a jednak Imo wydawała się spokojna i nic poza bandażami na nadgarstkach nie wskazywało na udrękę, jaka doprowadziła ją przed kilkoma godzinami do takiego czynu. Flic podeszła do łóżka, odczekała chwilę, posłuchała, czy ktoś nie nadchodzi, w końcu szturchnęła siostrę w ramię. - Obudź się, Imo. Śpiąca poruszyła się i jęknęła cicho. - No! Obudź się - powtórzyła Flic, potrząsając chorą. Otworzyła oczy i zerknęła na nią z ukosa. - Czego? - Mam z tobą do pogadania. - Nie teraz. - Znów zamknęła oczy.